wtorek, 22 kwietnia 2014

Recenzja

JEDWAB DO WŁOSÓW




Od producenta:

Profesjonalna jedwabna regeneracja
Odżywka bez spłukiwania. Regeneruje, nawilża, nadaje wspaniały połysk i chroni włosy przed promieniami UV. Ta harmonijna kompozycja czystego jedwabiu, naturalnych witamin i wyciągów z roślin przywraca sprężystość i nadaje włosom jedwabnej miękkości. Regularnie stosowana odżywka Silk Therapy chroni włosy przed utratą nawilżenia, utrwala kolor, ułatwia rozczesywanie i układanie włosów.

Sposób użycia:

Wstrząśnij produktem przed użyciem. Odżywka bez spłukiwania. Stosuj jedwab na mokre lub wilgotne włosy. Nałóż  dużą krople na dłonie i równomiernie rozprowadź na włosach, zaczynając od końcówek.

Ważne informacje:

Wyjątkowa skuteczność Silk Therapy wynika z unikalnej receptury opartej o wysokiej jakości naturalny jedwab, importowany z Japonii poddany bardzo starannemu procesowi hydrolizy w Houston w fabryce Farouk Systems , Inc.



Nawilżanie

Cząsteczka naturalnego jedwabiu wiąże trzy razy więcej wody niż sama waży - dzięki  temu tak doskonale nawilża włosy. Dodatkowo aby zminimalizować ryzyko wysuszania w recepturze SilkTherapy zastosowano specjalny rodzaj alkoholu kosmetycznego, który odparowuje w ciągu 2 sekund od nałożenia produktu na dłoń.

Odbudowa 

Naturalny jedwab zawiera 17 amino-kwasów, które jednocześnie stanowią naturalny budulec skóry i włosów - dzięki temu skutecznie odbudowuje zniszczone włosy.

Wzmocnienie

Naturalny jedwab jest najsilniejszym naturalnym włóknem - jest ono trzy razy silniejsze od włókna stalowego o tej samej grubości - dzięki temu skutecznie wzmacnia, będąc swego rodzaju rusztowaniem dla struktury włosa.

Plusy:

+ ładny, utrzymujący się na włosach zapach;
+ jako posiadaczka kręconych włosów mogę stwierdzić, że dobrze o nie dba i nawilża;
+ bez spłukiwania- dla nygusków, którzy nie lubią czekać z odżywką na głowie, a potem jeszcze ją spłukiwać świetnie się sprawdza;
+ nie przetłuszcza włosów;
+ potrzeba małej ilości aby rozprowadzić na całe włosy.

Minusy:

brak

Jeszcze kilka zdjęć z Wielkanocy:


Jakie odżywki do włosów stosujecie??

sobota, 19 kwietnia 2014

Świąteczne babeczki

Babeczki jogurtowe z nutką cytrynową

  • 125 g naturalnego jogurtu
  • 75 g masła, roztopionego
  • 2 duże jajka
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 150 g mąki pszennej
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta  soli
  • 125 g drobnego cukru do wypieków
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W naczyniu wymieszać jogurt z roztopionym i lekko przestudzonym masłem. Dodać jajka, skórkę z cytryny i roztrzepać.

Do składników mokrych dodać przesianą mąkę z sodą, solą i cukrem. Wymieszać rózgą tylko do połączenia się składników i uzyskania gładkiej masy, nie dłużej.

Formy o dowolnych kształtach do mini - babeczek wysmarować masłem, oprószyć mąką. Ciasta nałożyć do 3/4 ich wysokości.

Piec w temperaturze 170ºC przez 25 - 30 minut, do tzw. suchego patyczka. Lekko przestudzić, wyjąć z foremek, wyrównać nożem (ciasto rośnie 'z górką'). Udekorować lukrem.

 
Lukier cytrynowy:
  • 200 g cukru pudru
  • sok z 1 cytryny
Cukier rozetrzeć z sokiem z cytryny. Gęstość lukru regulować przez dodatek wody (jeśli lukier będzie zbyt gęsty) lub cukru pudru (jeśli będzie zbyt rzadki).


Ja zrobiłam lukier z mlekiem, czyli szkl. cukru pudru + 2 łyżki mleka, ponieważ stwierdziłam, że może być zbyt cytrynowe- nie żałuje :)


Smacznego :)

Przepis pochodzi z mojewypieki.com, wypróbowany przeze mnie :)

Już dzisiaj chciałabym Wam złożyć życzenia:

 Moc prezentów od zajączka
co koszyczek trzyma w rączkach
Wielu wrażeń, mokrej głowy
w poniedziałek dyngusowy.
Życzę jaja święconego
i wszystkiego najlepszego!



piątek, 18 kwietnia 2014

Pisaneczki

Mamy już piątek, więc czas zastanowić się nad udekorowaniem naszych jajeczek do koszyczka.
 Oto kilka pomysłów, które znalazłam: 

1.) Wesołe potworki


2.) Symbole świąt


 Coś podobnego zrobiłam jakieś 10 lat temu. 

Wykonanie 1 i 2 znajdziecie tutaj

3.) Dla fanów Pokemonów ( a oglądało się po szkole- piękne czasy )


 4.) Bajkowo



5.) Tradycyjnie

6.) Jak wykonać pisaneczki z dziećmi znajdziecie tutaj


Jak idą Wasze przygotowania do świąt?? 

Ja jestem na półmetku.

czwartek, 17 kwietnia 2014

"Palcem po mapie" - Ustka

Już najwyższy czas planować wakacje i dlatego pozwolę sobie zaprezentować Wam miasteczko:  
 
USTKA


Jest to przepiękny nadmorski kurort pełen słońca, tętniący życiem, idealne miejsce na wypoczynek i dobrą zabawę. Miałam okazję tam przebywać rok temu na wakacjach.
 
Jest tam wiele atrakcji, więc po kilku godzinach leżeniach na plaży do góry brzuchem( bardzo tego nie lubię, ale przyjechać z nad morza nieopalonym ...- nie wypada:P ) mieliśmy co robić.
 
Do zwiedzania jest:
  
Port

Dzisiejszy port w Ustce jest portem żeglarskim i rybackim, obsługuje głównie statki turystyczne i jednostki sportowe. Otaczające go falochrony tworzą wspaniały trakt spacerowy.

Dużą atrakcją oferowaną w porcie jest możliwość wypłynięcia w 40-minutowy rejs drewnianą łodzią wikingów. W sezonie letnim funkcjonuje dodatkowo promowe połączenie między Ustką a duńską wyspą Bornholm.
Na terenie portu na szczególną uwagę zasługuje budynek z wieżyczkami, typowy dla okresu secesji (przełom XIX i XX w.), w którym obecnie znajduje się siedziba urzędu celnego. Warto także przyjrzeć się budynkowi z czerwonej cegły, usytuowanemu przy ulicy Zaruskiego - jest to jeden z najstarszych spichlerzy portowych. Służył do przechowywania ziarna wywożonego żaglowcami i parowcami do krajów skandynawskich, angielskich i zachodnioniemieckich. Niewątpliwie jednak największą atrakcją usteckiego portu są mola - wschodnie i zachodnie - które obecny kształt zyskały na przełomie XIX i XX wieku.


PORT: 1.nie może przecież nad morzem zabraknąć latarni; 2. syrenka i widoczek; 3.łódź wikingów, po ostatnim rejsie na statku organizowane są dyskoteki; 4. port ma dwa mola między którymi można przedostać się ta małą łódeczką

Warto także zobaczyć promenadę, gdzie każdego dnia występują uliczni artyści, w każdej knajpce jest wesoło- śpiewy, tańce, karaoke. Jest gdzie pospacerować- samo przejście do końca promenady trochę zajmuje, przy czym można wdychać świeże, morskie powietrze.


PROMENADA: 1. występy; 2. końcówka promenady; 3. widoki (uwielbiam oglądać i fotografować zachód słońca)


Oczywiście też jest wiele zabytków i pomników o których możecie przeczytać tutaj
 
Ja sobie pozwolę bliżej przybliżyć "Ustecką Syrenkę" (spodobała mi się ciekawostka o niej)
 
Legenda:
Dawno, dawno temu, w starej Ustce mieszkała wdowa po mężu rybaku wraz z synem. Nie byli majętną rodziną, dlatego też syn postanowił wybrać się na łowy, aby móc utrzymać siebie oraz swoją ukochaną matkę.

Wdowa wyszykowała syna na długą podróż i z bólem serca żegnała z plaży odpływający w głąb morza statek.

Kobieta dzień po dniu wypatrywała swojego syna nad brzegiem Bałtyku. Niestety mijały kolejne tygodnie i miesiące, a statek wciąż nie pojawiał się na horyzoncie.

Zrozpaczona wdowa z żalu, że syn podzielił los jej męża wypłakała sobie oczy i nie była zdolna do najmniejszej pracy.

Całej sytuacji z bałtyckich fal przyglądała się Bryzga Rosowa, piękna syrena. Nie mogła znieść tego jak kobieta o dobrym sercu tak bardzo cierpi i postanowiła jej pomóc.

Co dzień wyrzucała wdowie łososia, aby ta mogła się posilić i którego wątrobą kazała nacierać niewidome oczy Ustczanki.

Uczynek syreny sprawił, że kobieta odzyskała wzrok i dzięki temu ujrzała zbliżający się do portu statek, na którego pokładzie był jej cały i zdrowy syn, z połowem tak bogatym, że już do końca życia niczego im nie brakowało.

Od tamtej pory w herbie Ustki jest właśnie Bryzga Rosowa trzymająca w dłoniach łososia oraz żaglowiec, którym wdowi syn powrócił bezpiecznie do domu.
 
Ciekawostka: 
Jeżeli potrzemy lewą pierś syrenki, to spełnia ona półtora życzenia. Obok została postawiona tablica informująca o spełnianiu życzeń. Ograniczanie liczby życzeń z trzech do półtora wynika z prostego faktu: trzy życzenia realizuje złota rybka, natomiast ustecka Syrenka jest rybą tylko w połowie i dlatego jest ograniczona o 50 proc. Pocieranie piersi Syrenki stało się nową tradycją wśród turystów odwiedzających Ustkę. Na mosiężnym odlewie można już dostrzec, że biust Syrenki jest bardziej błyszczący od reszty ciała. To efekt ciągłego pocierania przez turystów. Masowo czynią tak koloniści, ale także ludzie w poważnym wieku.


Ja też potarłam :P I dlatego mały apel do Pani Syrenki: jeszcze czekam na spełnienie swojej połówki życzenia.




Oczywiście podczas wakacji nad morzem nie może zabraknąć puszczania lampionów szczęścia. Stało się to już naszą małą tradycją, nie wypisujemy na nich naszych życzeń , ale każdy o czymś marzy wierząc w to, że jak to ładnie określono: "kiedy lampion dosięgnie bram nieba, Bóg spełni życzenia".


 
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia Ustki, bo naprawdę warto (ja postaram się tam jeszcze kiedyś wybrać)
 

Zaplanowaliście już swoje urlopy??